Indie dystansują się od Stanów Zjednoczonych za prezydentury Trumpa. Waszyngton traci kluczowego sojusznika w regionie, a Kreml przygląda się z satysfakcją [KOMENTARZ]

Indie dystansują się od Stanów Zjednoczonych za prezydentury Trumpa. Waszyngton traci kluczowego sojusznika w regionie, a Kreml przygląda się z satysfakcją [KOMENTARZ]

„`html

Podczas swojej podróży po Indiach spotkałem wielu młodych ludzi marzących o studiowaniu na uniwersytetach w Stanach Zjednoczonych i zapewnieniu sobie oraz swoim rodzinom lepszej przyszłości. Przedsiębiorcy byli bliscy rozszerzenia eksportu na największy globalny rynek konsumencki, licząc na szybkie zawarcie znaczącej umowy handlowej i rozwój przemysłowy. Z kolei indyjscy dyplomaci i wojskowi wierzyli, że wspólna niechęć wobec Chin otwiera drogę do wyjątkowego, strategicznego partnerstwa z USA. Po ćwierćwieczu wzmacniania relacji dwustronnych przez Indie i Amerykę, powrót Donalda Trumpa do władzy powszechnie uznawano za początek nowego, korzystnego rozdziału. Jednak sytuacja szybko zaczęła się komplikować.

Punkty sporne w relacjach USA-Indie

Początkowo wyrażano optymizm dotyczący szybkości negocjacji handlowych oraz zacieśniania współpracy. Po powrocie premiera Modiego z Waszyngtonu okazało się jednak, że sytuacja dynamicznie się pogarsza. Pod koniec lutego indyjską opinię publiczną zelektryzowały wieści o deportacji rodaków ze Stanów Zjednoczonych. W marcu Trump podniósł cła na indyjskie towary importowane do USA o 26% pod pretekstem „Dnia Wyzwolenia”.

Konflikt w Kaszmirze

Kolejny kluczowy cios dla dwustronnych stosunków to reakcja Indii na atak terrorystyczny w kontrolowanym przez siebie Kaszmirze, w którym śmierć poniosło 26 turystów. Szybko doszło do eskalacji napięć z Pakistanem – Indie zaatakowały bazę wojskową przy granicy z Pakistanem. Ponieważ oba państwa posiadają broń jądrową, jakiekolwiek starcie stało się wyjątkowo ryzykowne. Początkowo amerykańska administracja wykazała niewielkie zainteresowanie konfliktem – wiceprezydent J.D. Vance jednoznacznie stwierdził, że Stany Zjednoczone nie zamierzają się angażować w cudzą wojnę. Dopiero gwałtowny rozwój sytuacji skłonił Amerykanów do mediacji; ostatecznie podpisano rozejm.

Roszczenia o zasługi i dyplomatyczna presja

Donald Trump ogłosił, że wykorzystał presję handlową, aby powstrzymać strony przed konfliktem nuklearnym. Zapewnił, że zapobiegł katastrofie, która pochłonęłaby miliony istnień. Pakistan publicznie uznał rolę amerykańskiej administracji, natomiast Indie podkreślały bilateralny charakter rozmów i nie przyznały USA decydujących zasług. Kolejne pertraktacje handlowe utknęły w martwym punkcie, a Trump podczas czerwcowej rozmowy z Modim domagał się publicznego uznania przez Indie jego roli w zawarciu rozejmu. Jednocześnie zaprosił Modiego na spotkanie w Białym Domu w obecności szefa sztabu armii pakistańskiej, co premier Indii jednoznacznie odrzucił, wskazując na wyłączny charakter stosunków z Pakistanem.

Zaostrzenie wzajemnych relacji

Odmowa Modiego była ostatnią wymianą zdań między oboma przywódcami. Po niej Waszyngton zaostrzył stanowisko w negocjacjach handlowych, skutecznie minimalizując szanse na kompromis. Trump upierał się, że podpisanie ostatecznego porozumienia musi odbyć się bezpośrednio z indyjskim premierem i tylko pod warunkiem publicznego uznania przez Indie jego roli w pokojowym rozwiązaniu kryzysu. Ten dyplomatyczny impas stał się jednym z powodów późniejszych działań Amerykanów, których kulminacją były cła na import rosyjskiej ropy do Indii.

Skutki decyzji Stanów Zjednoczonych

Na początku sierpnia Trump, niezadowolony z polityki Indii względem handlu rosyjską ropą, nazwał indyjski rynek „martwą gospodarką” i podniósł o 25% cło na import surowca z Rosji do Indii. W praktyce Indie zostały potraktowane dużo surowiej niż Chiny czy nawet Stany Zjednoczone, które same importują energię z Rosji. Była to niezrozumiała decyzja, biorąc pod uwagę dotychczasowe zachęty do zakupu rosyjskiej ropy poniżej ustalonych limitów cenowych. Reakcje były natychmiastowe:

  • Liczba indyjskich studentów wyjeżdżających na amerykańskie uczelnie spadła aż o 40-50% w stosunku do rekordowych lat wcześniejszych.
  • Przedsiębiorstwa indyjskie rozpoczęły poszukiwania alternatywnych rynków, korzystając między innymi z nowych umów handlowych z Wielką Brytanią i planowanych traktatów z Unią Europejską.
  • Indyjscy urzędnicy wzmocnili relacje z Moskwą, a premier Narenda Modi po raz pierwszy od siedmiu lat miał okazję odwiedzić Chiny.

W rezultacie ci, którzy od lat przestrzegali przed bezwarunkowym zaangażowaniem w sojusze, poczuli się dowartościowani, a premier Modi zaczął publicznie podkreślać wartość samowystarczalności. Tymczasem Stany Zjednoczone tracą wpływy i zaufanie ważnego, strategicznego partnera w rosnąco znaczącym regionie świata.

„`