Dzieci bez prac domowych: Więcej czasu na telefon, telewizję i gry zamiast nauki
„`html
Brak prac domowych w szkołach – kontrowersje i opinie
Zniesienie prac domowych, wprowadzenie edukacji zdrowotnej, ograniczenie liczby lekcji religii oraz inne niedawne reformy w polskich szkołach wywołały szeroką dyskusję wśród społeczeństwa. Według ostatnich sondaży, tylko 39,1% ankietowanych pozytywnie ocenia działania obecnej minister edukacji, Barbary Nowackiej. Szczególnie gorące emocje budzi temat całkowitego zakazu zadawania prac domowych.
Rodzice o zakazie prac domowych: zadowolenie czy obawy?
Wielu rodziców otwarcie wyraża swoje niezadowolenie związane ze zlikwidowaniem prac domowych. Wskazują oni, że pozbawienie dzieci tego obowiązku może prowadzić do poważnych braków edukacyjnych, które objawią się dopiero w przyszłości. Z drugiej strony niektórzy rodzice cieszą się, że ich pociechy mają więcej wolnego czasu, choć nie zawsze jest on wykorzystywany produktywnie.
- Niektórzy rodzice obserwują, że dzieci spędzają teraz więcej czasu przed ekranami, poświęcając się grom komputerowym i filmikom w internecie.
- Problem braku nadzoru nasila się tam, gdzie opiekunowie nie mają wystarczająco dużo czasu, by zajmować się dziećmi.
- W opinii wielu matek młodzież coraz częściej przesiaduje w centrach handlowych lub bezproduktywnie korzysta z mediów społecznościowych.
Podkreślają również, że zniesienie prac domowych nasiliło stres związany z przygotowaniem do egzaminów, a także zwiększyło wydatki na korepetycje i zajęcia dodatkowe.
Stanowisko nauczycieli: nie wszystkie zmiany są korzystne
Likwidacja prac domowych w szkołach podstawowych, gdzie obecnie obowiązują tylko prace dobrowolne i nieoceniane, według wielu nauczycieli nie przyniosła oczekiwanych efektów. Katarzyna Prądzyńska, nauczycielka z liceum, zwraca uwagę, że uczniowie najczęściej spędzają wolny czas w telefonach, na portalach społecznościowych, a tylko nieliczni przeznaczają go na korepetycje czy edukację. Szczególnie bolesne konsekwencje tej zmiany odczuwają uczniowie z mniejszych miejscowości, którzy nie mogą liczyć na szerszy wybór zajęć pozalekcyjnych.
Nauczyciele podnoszą, że brak prac domowych może okazać się poważnym utrudnieniem zwłaszcza w trakcie przejścia z podstawówki do liceum. Przyznają, że zadań domowych powinno być mniej, ale całkowity ich brak nie jest rozwiązaniem. Proponują indywidualne dostosowanie liczby i formy prac domowych do możliwości uczniów oraz ich nieobowiązkowe zadawanie na weekendy.
Perspektywa rodziców i nauczycieli – kształtowanie nowych nawyków
Wielu rodziców podkreśla wzrost swojej roli w nadzorowaniu nauki dzieci w związku z brakiem zadań domowych. Dzieci pozostawione same sobie bez wsparcia dorosłych nierzadko spędzają czas jedynie przed ekranami telefonów lub komputerów. Rodzice, którzy świadomie organizują czas wolny swoich pociech, zauważają, że to wymaga od nich wielu poświęceń i niemal całkowitego braku czasu wolnego dla samych siebie.
- Niektórzy rodzice starają się sami motywować dzieci do samodzielnej nauki i realizowania dodatkowych zadań.
- Niektórzy nauczyciele wspierają inicjatywę, niejawnie zadawając prace domowe, analizując później z uczniami popełnione błędy, bez formalnych ocen.
Obawy o przyszłość edukacji
W opinii wielu rozmówców wprowadzone zmiany przyczyniają się do obniżenia poziomu wykształcenia. Zdaniem zaangażowanych rodziców, dzieci bez prac domowych mają dodatkowy czas, który w większości przypadków nie jest przeznaczany na naukę lecz na korzystanie z urządzeń mobilnych i media społecznościowe. Problem ten widoczny jest szczególnie u dzieci z trudnościami w nauce lub słabszymi predyspozycjami do przedmiotów ścisłych.
Niektórzy nauczyciele stosują różnorodne sposoby na motywowanie uczniów do wykonywania pracy w domu, na przykład zlecając zadania na końcu lekcji, które muszą być ukończone w domu. Rodzice doceniają takie metody, dostrzegając ich pozytywny wpływ na przygotowanie dzieci do dalszej nauki i egzaminów.
Ocena zmian i postawy resortu edukacji
Nawet ci eksperci, którzy wcześniej krytykowali poprzedni rząd za zmiany w oświacie, obecnie podchodzą sceptycznie do nowych rozwiązań. Zwracają uwagę na zwiększoną liczbę zajęć w klasach starszych oraz dwuzmianowość w niektórych szkołach, co dodatkowo utrudnia funkcjonowanie uczniów i rodziców. Niemniej jednak, nie wystawiają najniższej możliwej oceny obecnej minister, podkreślając, że potrzebne są głębokie i przemyślane reformy systemowe, obejmujące również program nauczania i sposób organizacji pracy w szkołach podstawowych.
„`
