Prezes Śląska Wrocław zapowiada surowe konsekwencje po skandalu! Nie pozostawi tego bez reakcji!
12 doliczonych minut, które trwały prawie pół godziny. Trzy czerwone kartki – dwie były konsekwencją tego, że arbiter dopatrzył się symulacji zawodników Śląska w polu karnym, a jedna była wynikiem przepychanki między piłkarzami obu drużyn. Rzut karny obroniony przez Leszczyńskiego, a następnie powtórka spowodowana wyjściem golkipera przed linię. Nic dziwnego, że ludzie związani ze Śląskiem mają poczucie, że Duje Strukan się na nich uwziął – dyskusyjna jest zwłaszcza ostatnia czerwona kartka, przy której można odnieść wrażenie, że sędzia się z nią pospieszył.
Śląsk Wrocław jest wściekły na sędziego. Magiera i prezes zapowiadają protest. Wrocławianie po meczu nie ukrywali rozgoryczenia. Konferencja prasowa trenera Magiery przejdzie do historii polskiego sportu. Szkoleniowiec zdradził na niej między innymi, że zaprowadził do pokoju sędziego płaczące dziecko. „Powiedz jemu, co zrobiłeś” – apelował do arbitra trener Śląska. Przyznał też, że jego zespół powinien złożyć protest. „Cała trójka sędziowska była od początku do nas negatywnie nastawiona. Powinniśmy złożyć protest, żeby zrobiło się głośno o tym spotkaniu. Nas rozlicza się za wynik, tak samo powinno się rozliczać arbitra” – powiedział.
Chęć protestu szybko potwierdził prezes Śląska Wrocław, Patryk Załeżny. „W tej chwili analizujemy wszystkie możliwości prawne. Niemniej jednak już teraz z całkowitą pewnością mogę powiedzieć, że złożymy do UEFA protest odnoszący się do 'pracy’ arbitrów, którzy nie panowali nad boiskowymi wydarzeniami, a ich decyzje były kontrowersyjne” – zapowiedział. Wrocławianie są jedyną polską drużyną, która już w tym sezonie nie zagra w europejskich pucharach. Mają niewiele czasu na otrząśnięcie się po tym szalonym spotkaniu. W niedzielę, 18 sierpnia o 14:45 czeka ich mecz domowy z Koroną Kielce.