Skandal w Polskim Związku Łowieckim: Czy setki myśliwych poluje bez zdawania egzaminów?
„`html
Afera w Polskim Związku Łowieckim
Serwis myśliwski „Wildmen” był pierwszym, który poinformował o rzekomej „największej aferze w historii Polskiego Związku Łowieckiego”. Zgodnie z ich informacją, kilkaset osób miało otrzymać zaświadczenia o zdaniu egzaminów bez uczestniczenia w kursach, bez zdawania egzaminów i bez wniesienia opłat wpisowych.
Zgodnie z doniesieniami „Gazety Wyborczej”, 25 stycznia łowczy krajowy, Eugeniusz Grzeszczak, powiadomił Naczelną Radę Łowiecką o wnioskach z kontroli przeprowadzonej w Ostrołęce, obejmującej okres od 1 stycznia 2017 r. do 31 października 2024 r. Polskie Związek Łowiecki zgłosił sprawę do prokuratury.
Zmiany w Ostrołęce
Nowo powołany łowczy okręgowy w Ostrołęce, Rafał Pasteczka, przeprowadził kontrolę, po której nastąpiła wymiana władz zarządu, a poprzednie władze zostały odwołane dyscyplinarnie. „Gazeta Wyborcza” dowiedziała się, że część dokumentacji dotyczącej tej sprawy została zniszczona przez spalenie. Nowa kadencja Naczelnej Rady Łowieckiej rozpoczęła się w listopadzie 2023 r., a nowe władze zapowiadają zerową tolerancję dla patologii i dążenie do samooczyszczenia.
Mikołaj Dorożała, główny konserwator przyrody i zastępca minister klimatu i środowiska Pauliny Hening-Kloski, wyraził swoje obawy, zauważając, że Państwo polskie nie posiada skutecznych narzędzi do kontroli związku łowieckiego.
Sytuacja w Stronę Prawa
Gazeta podkreśla, że sprawa została ujawniona dopiero teraz, choć o patologii w Ostrołęce wiedziano od pewnego czasu. Podejrzewa się, że może to mieć związek z projektem ustawy o obowiązkowych badaniach lekarskich dla myśliwych, który był procedowany w Sejmie na początku stycznia. Ustawa została odrzucona, między innymi dzięki głosom Polskiego Stronnictwa Ludowego.
„`