Tomasz P. oskarżony o pranie pieniędzy. „Mój udział w naborze do pracy był zgodny z prawem”
Jesteśmy pierwszym punktem kontaktu dla eksporterów i inwestorów, działającym na kilkudziesięciu rynkach świata – tak przedstawia się (PAIH). Wśród tych rynków są kraje Ameryki Północnej i Łacińskiej, a Pracę w PAIH musi godzić z wizytami w Sądzie Okręgowym w Warszawie, gdzie w dwóch różnych sprawach jest, a w jednej z nich dodatkowo o niegospodarność” – zwraca uwagę „PB”.
Cytuje także część zeznań Tomasza P. w jednej ze spraw, w których ma status oskarżonego. „Znałem Michała D. od 2005 r. Poznałem go w USA, gdy pracowałem w firmie, która zamawiała osłonę szklarniową w spółce, w której on był prezesem. Do kilku ze swoich biznesów mnie zaprosił i po jakimś czasie okazywało się, że żaden z tych biznesów nie wychodził.” – mówił Tomasz P.
Jak napisano, „Michał D. to kontrowersyjny inwestor, który jeszcze dekadę temu rozdawał karty w licznych giełdowych spółkach, a od kilku lat regularnie musi tłumaczyć się ze swoich biznesów przed prokuraturami i sądami”. – podano.
„Sposób, w jaki Michał D. prowadził biznes, zaowocował licznymi zarzutami prokuratorskimi – dzisiaj inwestor ma status podejrzanego lub oskarżonego aż w pięciu różnych sprawach. W dwóch z nich na ławie oskarżonych zasiada z nim Tomasz P. Chodzi o zarzuty, związane z próbą wrogiego przejęcia firmy telekomunikacyjnej Softnet Group, i z wyprowadzeniem majątku ze spółki z grupy Mostostal Export, Pod Fortem-2. W pierwszej z tych spraw Tomasz P. był nawet przez kilka miesięcy aresztowany, a dzisiaj jest oskarżony o. W drugiej oskarżenie dotyczy „tylko” prania pieniędzy” – napisano.
„PB” zastanawia się, jak z takim bagażem doświadczeń Tomasz P. znalazł pracę w PAIH. „I on, i Marcin Graczyk, rzecznik państwowej agencji, zgodnie zapewniają, że odpowiedział na ogłoszenie i przeszedł normalny proces rekrutacyjny, w trakcie którego. Nasze pytanie, ilu Tomasz P. miał kontrkandydatów, rzecznik PAIH pozostawił bez odpowiedzi. Sam Tomasz P. podkreśla, że jest absolwentem IESE Business School, jednej z najlepszych szkół biznesu na świecie, a z racji wieloletniego pobytu w USA zna świetnie rynek amerykański” – czytamy w gazecie.
” e, a pracodawca miał prawo mnie zatrudnić” – mówi Tomasz P.