Włodzimierz Czarzasty zdecydowanie zareagował na słowa Tuska – nie pozostanie obojętny!
W Olsztynie 23 sierpnia zainaugurowano czwartą edycję Campusu Przyszłości. Tego dnia odbyła się między innymi rozmowa Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego z uczestnikami wydarzenia. Jednym z tematów poruszonych w pytaniach do była kwestia zmian prawa aborcyjnego.
– W Sejmie polskim nie ma większości na rzecz prawa do legalnej aborcji, o jakim tu mówiliśmy, na jakie się umawialiśmy – stwierdził Tusk, o czym. Do słów Tuska odniósł się lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty.
Włodzimierz Czarzasty złożył deklarację ws. aborcji. „Przyjaciele z PSL-u nie będą mieli wymówki” Czarzasty wystąpił na Campusie Polska Przyszłości 24 sierpnia.
– Chcę wam powiedzieć, nikogo nie zaczepiając i z nikim nie polemizując, że Lewica nie ustanie w walce o prawo aborcyjne. Nie zgadzam się z taką tezą, że w tej kadencji Sejmu niczego się z tym nie da zrobić. Donald, przepraszam. Nie zgadzam się z tym – powiedział Włodzimierz Czarzasty.
– Nie odpuszczę tematu aborcji w tej kadencji na milimetr – zadeklarował, na co sala zareagowała oklaskami. Włodzimierz Czarzasty stwierdził, że ważne w kontekście liberalizacji prawa aborcyjnego będą przyszłoroczne wybory prezydenckie.
– Chcę was prosić o pomyślenie w takich kategoriach: będzie w przyszłym roku wybrany prezydent i mam nadzieję, że będzie to prezydent z tej koalicji rządzącej (…). Po wyborach prezydenckich (…), jeżeli Lewica po raz kolejny wprowadzi temat aborcji, moi przyjaciele z PSL-u nie będą już mieli wymówki, że prezydent tego nie podpisze – zauważył Czarzasty.
Nawiązał w ten sposób do lipcowego głosowania dotyczącego depenalizacji czynów związanych z przerywaniem ciąży do 12. tygodnia. Wówczas większość Polskiego Stronnictwa Ludowego zagłosowała przeciwko projektowi zakładającemu to rozwiązanie.
Campus Polska Przyszłości. Donald Tusk: Do wyborów większości dla legalnej aborcji nie będzie Donald Tusk na Campusie Polska Przyszłości powiedział, że jego środowisko polityczne „będzie może podejmie próbę przekonania PSL do jakiejś wersji łagodnej” zmian w prawie aborcyjnym.
– Oni twardo mówią, że mogą się zgodzić na zmiany pod warunkiem, że będzie. Ale, jak wiecie, większość kobiecych środowisk zaangażowanych w walkę o prawo do aborcji mówi: żadnego referendum nie chcemy, to są nasze prawa, nie będziemy głosować w referendum. Ja nie będę proponował referendum wbrew tym wszystkim, które dziś są ofiarami tego przepisu. Skoro one nie chcą, to nie będziemy na siłę robić referendum, ale to oznacza jedno – że do następnych większości dla legalnej aborcji w pełnym tego słowa znaczeniu nie będzie. Nie ma się co oszukiwać – stwierdził Tusk.