Brak wsparcia dla „Kredytu na Start” z uwagi na duże inwestycje w sektorze mieszkalnictwa
O takie rozwiązanie sporu wokół preferencyjnych kredytów i mieszkalnictwa społecznego walczy minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz – pisze w czwartek „Gazeta Wyborcza”.
Jak czytamy, projekt nowelizacji ustawy o społecznych formach rozwoju mieszkalnictwa oraz niektórych innych ustaw z kwietnia zeszłego roku, zakładający zwiększenie puli środków na te cele do 5 mld zł, miało, zdaniem ówczesnego wiceministra rozwoju i technologii Krzysztofa Kukuckiego, pozwolić na budowę lub remont 20 tys. mieszkań społecznych rocznie.
„Samorządy nie kryły zadowolenia ze zwiększenia puli dostępnych środków do takiej kwoty” – czytamy. Wzrost wydatków według ustawy miałby być stopniowy – docelowo w 2030 roku miałby wynieść 10 mld zł.
„GW” zauważa, że na społeczne budownictwo pójdzie mniejsza kwota z budżetu państwa w 2025 r. – 4,3 mld zł. „Na 5 mld zł czekamy od dawna, jak na zbawienie. Jesteśmy gotowi wykorzystać te środki nie tylko na nowe budownictwo, ale też remonty pustostanów” – powiedział gazecie Marek Wójcik, pełnomocnik zarządu i ekspert ds. legislacyjnych w Związku Miast Polskich.
Podkreślił, że kwota 5 mld zł jest dla samorządów znacząca, zwłaszcza że dotąd mieli do dyspozycji zaledwie 1 mld zł. Wskazał, że to właśnie brak wystarczających funduszy stanowił największą przeszkodę w rozwoju budownictwa społecznego i komunalnego. Samorządy nie garną się specjalnie do budowy mieszkań, ponieważ ich na to nie stać. Rosną im wydatki, a maleją wpływy, choćby za sprawą niedawnego Polskiego Ładu – podkreśla.
Gazeta przytacza dane Banku Gospodarstwa Krajowego, który rozdysponowuje środki na budowę tanich mieszkań. Pokazują one, że w 15. edycji programu Społecznego Budownictwa Czynszowe (SBC) zakwalifikowało się 468 wniosków na budowę 26 323 mieszkań o wartości inwestycji 9,5 mld zł, na kwotę kredytu 4 mld zł. W ostatniej, jesiennej edycji programu SBC w 2023 r. inwestorzy złożyli 111 wniosków na kwotę kredytu 2,9 mld zł, czyli przekraczającą dostępne środki, a wnioski dotyczyły realizacji ponad 10 tys. mieszkań.
„Ostatecznie na tę edycję programu kwalifikacje uzyskało 61 wniosków na kwotę 829 mln zł” – pisze gazeta. „GW” przytacza także obawy związane z programem kredytu 0 proc., który – zdaniem wielu ekspertów – mógłby zwiększyć zyski deweloperów i podwyższyć cen mieszkań. Decyzja w sprawie finansowania programu ma zapaść w czwartek. (PAP)