Amerykańska prawica znów próbuje usprawiedliwiać nazizm [OPINIA]

Amerykańska prawica znów próbuje usprawiedliwiać nazizm [OPINIA]

Zuchwałe twierdzenia Coopera, że to Winston Churchill, że to Winston Churchill, a nie Adolf Hitler, był „głównym złoczyńcą II wojny światowej” i że Holokaust był zasadniczo wypadkiem przy pracy, wywołały powszechne oburzenie na amerykańskiej prawicy.

Redaktor naczelny konserwatywnego czasopisma „National Review” Mark Antonio Wright napisał: „Nie, Winston Churchill nie był »głównym złoczyńcą« II wojny światowej”, podczas gdy republikańska polityczka Liz Cheney zauważyła: „Żadna poważna lub honorowa osoba nie poparłaby ani nie poparła tego rodzaju śmieci”.

Decyzja Carlsona o zanurzeniu się w tak mętnych wodach nie powinna być całkowitym szokiem. W ciągu ostatnich kilku lat Carlson, podobnie jak inni prawicowcy, przyjął populistyczno-nacjonalistyczną linię, która przyciągnęła niektóre z najciemniejszych sił w amerykańskiej polityce.

Historia współczesnego ruchu prawicowego w USA

Wywiad ten pojawił się zaledwie kilka miesięcy po tym, jak czołowa influencerka Trumpowego ruchu MAGA Candace Owens oświadczyła, że Izrael chce przeprowadzić „Holokaust chrześcijan”; a dwa lata temu Donald Trump zjadł kolację w swej posiadłości Mar-a-Lago z białym nacjonalistą zaprzeczającym Holokaustowi Nickiem Fuentesem, choć później powiedział, że nie był świadomy poglądów Fuentesa.

Ale rosnące zainteresowanie dzisiejszego ruchu izolacjonistów w USA antysemityzmem i zaprzeczaniem Holokaustowi ma znacznie głębsze korzenie niż powstanie Trumpa czy jego ideologicznego poprzednika Pata Buchanana . Łączy się z odmianą radykalnej prawicy, która była obecna przez wiele dziesięcioleci i która żywiła wrogość do obrony demokracji w kraju i za granicą.

  1. Przed II wojną światową
  2. Okres powojenny
  3. Współczesność

Przez cały czas kluczowym elementem tego sposobu myślenia było przedstawianie liberałów jako komunistów — tradycja ta jest kontynuowana przez wielu członków Partii Republikańskiej, nawet jeśli nie wszyscy rozumieją jej radykalne korzenie. Trump, występując przeciwko „towarzyszce” Kamali Harris, doskonale wpisuje się w tę tradycję.

Wysiłki zmierzające do wybielenia nazistów rozpoczęły się pod koniec lat 30. XX w., kiedy wielu prawicowców wspierało ruch America First [ang. Najpierw Ameryka], sprzeciwiając się nie tylko przystąpieniu do II wojny światowej, ale także wszelkiej pomocy dla Wielkiej Brytanii.

Kontynuacja i współczesność

Słynny lotnik Charles Lindbergh przewodził ruchowi America First i był nie tylko izolacjonistą, ale także profaszystą. Politycy tacy jak Herbert Hoover, który przemawiał na konwencji Republikanów w 1940 r., wychwalali Hitlera jako siłę stabilizującą Europę Środkową. Twierdzili oni, że to reformy ekonomiczne prezydenta Franklina Roosevelta, a nie III Rzesza, są totalitarnym zagrożeniem dla Ameryki.

Po II wojnie światowej czołowi dziennikarze, biznesmeni i politycy prawicy kontynuowali wojnę z demokracją i liberalizmem innymi środkami. Zamiast zaakceptować fakt, że byli w błędzie co do II wojny światowej, zaczęli tłumaczyć nazistowskie zbrodnie wojenne, argumentując, że Ameryka nigdy nie powinna była walczyć z nazistami i zamiast tego powinna była skupić się na zwalczaniu komunizmu.

  1. Nurt lat 40. i 50. XX wieku
  2. Przemiany w latach 60. i 70.
  3. Współczesne tendencje

Prawdziwymi faszystami, jak twierdzili, byli zdradzieccy liberałowie z administracji Roosevelta i Trumana, którzy przekazali Europę Wschodnią sowieckiemu dyktatorowi Józefowi Stalinowi w Jałcie w 1945 r., a teraz zamierzali przekształcić Amerykę w socjalistyczne superpaństwo.

Spór o interpretację zdarzeń historycznych

Zaledwie tydzień po zakończeniu II wojny światowej republikanie z Kongresu USA, tacy jak Frank Bateman Keefe, potępili kampanię informacyjną armii USA z marca 1945 r., która ostrzegała żołnierzy przed niebezpieczeństwami faszyzmu w kraju i za granicą.

Senator Vance odmówił niedawno skrytykowania poglądów Carlsona na temat Holokaustu, twierdząc, że chociaż nie podziela poglądów negacjonistów Holokastu, to Republikanie chcą promować „wolność słowa i debatę”, a nie cenzurę. Jeszcze w tym miesiącu Carlson pojawi się na wiecu Vance’a w Pensylwanii.