Nowy minister sprawiedliwości: Nie obawiam się Zbigniewa Ziobry

Nowy minister sprawiedliwości: Nie obawiam się Zbigniewa Ziobry

„`html

Nie obawiam się Zbigniewa Ziobry, lecz mam poważne zmartwienia dotyczące możliwości utraty suwerenności i demokracji przez Polskę. Tego rodzaju obawy nie paraliżują mnie, przeciwnie – motywują mnie do działania i wzmacniają w trudnych momentach – zaznaczył minister sprawiedliwości oraz prokurator generalny podczas rozmowy z jednym z dzienników ogólnopolskich. Podkreślił jednocześnie, że podziela ideę tzw. demokracji walczącej.

Relacje z prezydentem i premierem a praworządność

Minister sprawiedliwości, pytany o współpracę z Karolem Nawrockim, zapewnił o swoim szacunku wobec konstytucyjnych prerogatyw prezydenta. Zwrócił uwagę na to, że jeśli premier wyrazi zgodę, a prezydent zaprosi go do rozmów w kwestiach dotyczących praworządności, z pewnością nie odmówi udziału i podejmie dialog. Podkreślił, że w takich sytuacjach stawką rozmów będą merytoryczne argumenty.

Przywrócenie praworządności bez konieczności zmian ustawowych

W trakcie wywiadu poruszono również temat możliwych działań na rzecz praworządności. Minister wyraził przekonanie, że takie działania są możliwe nawet bez dokonywania zmian w ustawodawstwie. Podkreślił zgodność z koncepcją demokracji walczącej, argumentując, iż ślepe przywiązywanie się do aktów niższego rzędu, które utrwalają niewłaściwe schematy, jest sprzeczne z zasadami prawa.

Obrazowy przykład i konsekwencje dla wymiaru sprawiedliwości

Zilustrował swoje stanowisko przykładem pacjenta ze źle zrośniętą po złamaniu ręką. Przyrównał tę sytuację do problemów z praworządnością – jeśli nikt nie przeprowadzi odpowiedniego zabiegu z obawy przed odpowiedzialnością, skutkiem będzie utrata funkcji ręki. Analogicznie, według ministra, niezbędna jest interwencja, nawet jeśli wiąże się to z ponownym „złamaniem”, aby przywrócić prawidłowy stan rzeczy. Zaznaczył, że konsekwencje braku zdecydowanych działań ponoszą wszyscy, ze względu na działania kilku osób dążących do upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości.

  • Minister podkreślił, że sytuacja przypomina białoruski model wymiaru sprawiedliwości – sędzia w todze, sala sądowa, a w niej klatki dla przeciwników politycznych.
  • Zaznaczył, że taki etap nie może mieć miejsca w Polsce.

KRS i status tzw. neosędziów

Nowy minister sprawiedliwości skomentował także obecny kształt Krajowej Rady Sądownictwa, oceniając tę instytucję jako niezgodną z konstytucją. Zapowiedział, że jako szef resortu skorzysta z prawa uczestnictwa w jej posiedzeniu – być może jeszcze przed końcem sierpnia.

  1. Odniósł się również do kwestii tzw. neosędziów w Sądzie Najwyższym, twierdząc, że osoby powołane w ten sposób nie powinny być uznawane za sędziów.
  2. Zwrócił uwagę, że już istnieje stabilna linia orzecznicza europejskich trybunałów w tej sprawie.
  3. Podkreślił, że utrzymywanie obecnej sytuacji rodzi poważne skutki finansowe i prawne dla państwa – chodzi już o odszkodowania liczone w milionach złotych.
  4. Zapowiedział stanowcze działania na rzecz likwidacji tej nieprawidłowości.

Zmiany w prokuraturze i dalsze kroki

Minister zwrócił uwagę na konieczność przeprowadzenia zmian również w prokuraturze. Dotyczy to przede wszystkim konieczności rozwiązania kwestii dotyczących zastępców Prokuratora Generalnego powołanych w okresie rządów poprzedniej ekipy, których odwołanie bez zgody prezydenta jest niemożliwe. Wyraził przekonanie, że z prawnego punktu widzenia ich odsunięcie od stanowisk jest realne. Podkreślił, że po podjęciu odpowiednich decyzji i uzasadnieniu ich przed opinią publiczną – poinformuje o podjętych działaniach.

„`