Benefit prognozuje lepsze wyniki finansowe w roku 2025.

Plany rozwoju Benefit Systems w 2027 roku

Do 2027 roku, Benefit Systems planuje osiągnąć liczbę około 3 milionów użytkowników kart sportowych w Polsce, posiadać 600-650 klubów fitness na wszystkich rynkach oraz 1,2 miliona użytkowników korzystających z Kafeterii. W ciągu trzech lat, grupa zamierza osiągnąć przychody na poziomie około 6 miliardów złotych przy rentowności EBIT wynoszącej 17-18%.

Inwestycje w rozwój pracowników

Zarząd spółki podkreśla, że pracodawcy są zainteresowani inwestowaniem w rozwój pracowników oraz poszerzaniem i integrowaniem zakresu oferowanych benefitów. Dla Benefit Systems stanowi to solidne podstawy do zwiększania działalności przedsiębiorstwa w nadchodzących latach.

Potencjał kart sportowych na polskim rynku

Zarząd przewiduje, że potencjalna liczba użytkowników kart sportowych w Polsce wynosi od 2,5 do 2,8 miliona. Strategia spółki przewiduje przekazywanie na dywidendy co najmniej 60% skonsolidowanego zysku netto. Z wyłączeniem niezanotowanych różnic kursowych, zarząd spodziewa się poprawy wyników na polskim rynku w przyszłym roku.

Prognozy wzrostu i inwestycji

Zarząd oczekuje wzrostu liczby użytkowników kart o 130 tysięcy w Polsce, do tego o 100 tysięcy na dojrzałych rynkach zagranicznych i o około 50 tysięcy w Turcji. Średni przychód na użytkownika (ARPU) na polskim rynku w 2025 roku ma wzrosnąć o kilka procent, poniżej inflacji.

Plany cenowe i rozwój infrastruktury

– W przyszłym roku, po okresie dynamicznych wzrostów, nie planujemy znaczących korekt cenowych. Skupiamy się na zwiększaniu wolumenów – wskazuje Marcin Fojudzki, członek zarządu Benefit Systems. Rentowność na polskim rynku ma być porównywalna do wyników z 2024 roku.

Ekspansja na rynki zagraniczne

W segmencie zagranicznym, ze względu na inwestycje w Turcji i rozwój sieci fitness, w 2025 roku pojawi się presja na marże. – Rok 2025 będzie nadal okresem wzmożonej działalności. Planujemy otwarcie co najmniej 20 nowych klubów w Polsce oraz ponad 45 za granicą. To absolutne minimum, a zapewne otwarć za granicą będzie więcej – mówi Fojudzki. Dodatkowo, spółka nieustannie analizuje rynek w kontekście potencjalnych przejęć zarówno w Polsce, jak i za granicą.