Doszło do awaryjnego lądowania na opuszczonym lotnisku: „Zaraportowano problemy z ciśnieniem”
Jeden z samolotów An-2 wystartował w kierunku Bornholmu, lecz musiał dokonać awaryjnego lądowania na terenie byłego lotniska w Bagiczu. Na pokładzie znajdowało się 14 osób, a sytuacja zmusiła załogę do szybkiego działania.
Decyzja o zawróceniu maszyny do Bagicza została podjęta, gdy pasażerowie zauważyli dymienie z silnika. Po dotarciu na miejsce strażacy stwierdzili, że doszło do rozszczelnienia jednego z układów, prawdopodobnie hydraulicznego, co spowodowało powstanie zadymienia.
Załoga samolotu skutecznie poradziła sobie z sytuacją, zanim straż pożarna zdołała podjąć działania. Dzięki bezpiecznemu awaryjnemu lądowaniu nikt nie odniósł obrażeń. Pan Krzysztof Azierski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kołobrzegu, poinformował, że incydent został zgłoszony do Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
Sytuacja ta pokazuje, jak istotne jest szybkie i skuteczne reagowanie załogi w przypadku awarii samolotu. Dzięki profesjonalizmowi pilota i personelu udało się uniknąć tragedii i zakończyć incydent pomyślnie.