Obajtek tłumaczy decyzję o „obniżeniu cen” przy dystrybutorze. „Takie było nasze podejście”
Najnowsze wypowiedzi Daniela Obajtka, byłego prezesa Orlenu, wzbudziły wiele kontrowersji. W programie „Graffiti” na antenie Polsat News polityk PiS został zapytany o serię awarii na stacjach paliw jesienią 2023 roku i odpowiedział, że nie odpowiada to wyłącznie jego osobie, sugerując, że była to część strategii Orlenu.
Według Obajtka, „taka była strategia” społki, która miała zapobiec sztucznie wywołanej panice w kraju. Europa poseł PiS starał się wytłumaczyć, że podniesienie cen paliw w tamtym okresie byłoby zgubne dla gospodarki narodowej, a działania Orlenu miały złagodzić skutki potencjalnego kryzysu.
Wkrótce przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku na stacjach Orlenu zaczęły pojawiać się tajemnicze „awarie”. Cena paliwa utrzymywana na atrakcyjnym poziomie była w rzeczywistości sztucznie obniżana, co – jak sugerowali eksperci – musiało prowadzić do nieuniknionych podwyżek cen w przyszłości.
Mimo apeli o rozważne tankowanie, wielu kierowców ruszyło na stacje, zabierając ze sobą kanistry. Te praktyki doprowadziły do rzeczywistej niedostatecznej ilości paliwa na niektórych stacjach, co z kolei skłoniło Orlen do podjęcia nietypowych działań.
Ostatecznie okazało się, że „awarie” były jedynie pozornym powodem braku paliwa, a ich celem było zatuszowanie problemów z dystrybucją. Po zakończeniu wyborów ceny paliwa znacznie wzrosły, popyt spadł, a stacje zaczęły działać normalnie. Daniel Obajtek nie pozostawił jednak wątpliwości co do motywacji działania Orlenu w tamtym czasie.