Rosyjski żołnierz opowiada o brutalnych walkach pod Charkowem: "Jesteśmy jak barany posyłani na rzeź"

Rosyjski żołnierz opowiada o brutalnych walkach pod Charkowem: „Jesteśmy jak barany posyłani na rzeź”

Podczas poniedziałkowej wizyty w Białym Domu sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział prezydentowi USA Joemu Bidenowi, że 23 z 32 członków sojuszu spełni 10-letnie zobowiązanie przeznaczania co najmniej 2 proc. PKB na obronę.

Sojusznicy NATO zwiększają w tym roku wydatki na obronę o 18 proc. To największy wzrost od dziesięcioleci — powiedział Stoltenberg na konferencji prasowej po spotkaniu z Bidenem w Gabinecie Owalnym.

Polska na czele 31 krajów NATO. Na obronę wydajemy największą część PKB w całym sojuszu.

Członkowie NATO zgodzili się na dwuprocentowy cel na szczycie w 2014 r. — mniej więcej w tym samym czasie, gdy Rosja nielegalnie zaanektowała Krym. Tylko Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i niegdyś zadłużona Grecja osiągnęły wówczas ten cel.

W ciągu ostatniej dekady Ateny walczyły o utrzymanie długu poniżej limitów narzuconych przez UE. Jednocześnie kraj ten zawsze przekraczał swoje zobowiązania wojskowe ze względu na odwieczne spory terytorialne z Turcją.

Stoltenberg poinformował ostatnio, że ok. 20 sojuszników osiągneło cel — podała agencja AFP.

Wiele państw członkowskich z Europy Północnej i Środkowej (zwłaszcza Niemcy) zwiększyło budżety wojskowe z powodu inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 r.

Wsparcie już w drodze do Ukrainy

Minister obrony Łotwy Andris Spruds powiedział w wywiadzie, że jego kraj wysyła pierwszą dostawę bezzałogowców do Ukrainy w ramach tzw. międzynarodowej koalicji dronów.

Zebrała ona ok. 549 milionów euro (2,3 mld zł) na ten projekt. Wartość dostawy z Rygi jest szacowana 20 mln euro (86 mln zł). W projekt zaangażowane są także Kanada, Niemcy, Estonia, Holandia, Szwecja i Wielka Brytania.

Łotwa przewodzi inicjatywie od czasu wizyty Sprudsa w Kijowie w grudniu ubiegłego roku.

Spełnia się koszmar Kremla. Rosyjski system rakietowy w ogniu. Ukraińcy mają asa w rękawie — Łotwa przygotowała partię dronów i zostały one już wysłane. Teraz zbieramy drugą turę, która wkrótce zostanie przekazana Ukrainie — powiedział Spruds w rozmowie z portalem ArmyInform.

— Następnym krokiem jest efektywne wykorzystanie tych funduszy i robimy to na kilku poziomach — dodał minister. — Ukraina może je wykorzystać zgodnie ze swoimi wojskowo-strategicznymi ocenami i potrzebami — podkreślił.

Zaznaczył, że nie ma żadnych ograniczeń co do sposobu wykorzystania dronów przez Ukrainę, nawet jeśli chodzi o atakowanie nimi celów zlokalizowanych na terytorium Rosji.

Wymiana ognia trwa

W poniedziałek, we wczesnych godzinach porannych, ukraińscy urzędnicy wywiadu wojskowego powiedzieli, że drony Kijowa uderzyły w obiekty wojskowe w Rosji w promieniu ok. 402 km od granicy z Ukrainą. Rosyjskie media państwowe Astra poinformowały o uszkodzeniu rurociągu w zakładzie metalurgicznym w Lipiecku.

W ostatnich dniach drony odegrały kluczową rolę w obronie Charkowa. — Po prostu nas siekają. Jesteśmy wysyłani pod karabiny maszynowe, pod drony w świetle dziennym, jak mięso. A dowódcy po prostu krzyczą „naprzód i naprzód” — powiedział jeden z rosyjskich żołnierzy Anton Andriejew w rozmowie z Astrą.

NATO: straty Rosji pod Charkowem są „astronomiczne”. Nawet 1 tys. żołnierzy dziennie

W poniedziałek po południu rosyjski pocisk manewrujący uderzył w miasto Połtawa ok. 140 km na południowy zachód od Charkowa, raniąc co najmniej 22 cywilów. — Wczesne doniesienia mówią, że wróg uderzył w infrastrukturę cywilną pociskiem manewrującym Ch-59 — ogłosiła połtawska prokuratura obwodowa.

Urzędnicy opisali, że pocisk manewrujący (który ma zasięg ok. 200 km) uszkodził przedszkole, budynki mieszkalne i linie energetyczne. Prokuratura podała, że wśród rannych jest co najmniej sześcioro dzieci, a jedno trafiło do szpitala. Według pierwszych doniesień ponad 50 tys. domów zostało pozbawionych prądu.

Wszystko dla wojny

Brytyjskie ministerstwo obrony stwierdziło w swojej najnowszej aktualizacji danych wywiadowczych, że w 2025 r. ostatnie podwyżki podatków przyniosą Kremlowi ok. 2,6 bln dodatkowych rubli (według aktualnego kursu 120 mld zł). Ministerstwo stwierdziło, że fundusze „prawie na pewno” zostaną przynajmniej częściowo przeznaczone na wojne.

Podatki od osób prawnych mają wzrosnąć z 20 proc. do 25 proc., podczas gdy najwyższy przedział dochodów w Rosji wzrośnie do 22 proc. — z 15 proc.

„Zwiększone obciążenie podatkowe przedsiębiorstw prawie na pewno ograniczy przyszłe inwestycje i wzrost sektorów niewojskowych” — czytamy w aktualizacji.

„Wzrost gospodarczy Rosji jest najprawdopodobniej napędzany przez wysokie inwestycje państwowe w wojskowe sektory gospodarki”.

Pomimo rosnących sankcji na Kreml rosyjskie ministerstwo gospodarki prognozuje, że wzrost PKB w 2024 r. wyniesie ok. 2,8 proc.

Przetasowania na Kremlu

W poniedziałek prezydent Rosji Władimir Putin zastąpił wiceministrów obrony nową gwardią lojalnych współpracowników. Wśród nich znaleźli się krewna prezydenta, syn byłego premiera i ekspert finansowy, co wskazuje na tendencję kremlowskiego przywódcy do obsadzania ministerstwa ekonomistami.

Putin zdymisjonował Nikołaja Pankowa, Rusłana Calikowa, Tatjanę Szewcową i Pawła Popowa. Ich stanowiska zajmą Anna Cywilowa, Paweł Fradkow i Leonid Gornin. Jak zauważyli analitycy Instytutu Studiów nad Wojną (ISW), Cywilowa jest kuzynką Putina. Fradkow to syn byłego premiera Michaiła Fradkowa, a Gornin pełnił wcześniej funkcję pierwszego wiceministra finansów, począwszy od maja 2018 r.

„Te nominacje sugerują, że Putin priorytetowo traktuje mianowanie urzędników, których uważa za lojalnych wobec reżimu, i ekonomistów, aby poprawić rosyjską bazę przemysłu obronnego” — napisali analitycy ISW.

Nowy minister obrony Rosji wymienia priorytety inwazji na Ukrainę. Mówi o nowych technologiach i sprzęcie dla armii

W maju Putin zastąpił ministra obrony Siergieja Szojgu byłym pierwszym wicepremierem Andriejem Biełousowem, ekonomista.