Rozmowa z byłym premierem Litwy: Zachód nadal zaniepokojony, unika eskalacji i chaosu w Rosji
Zadałem sobie dokładnie to samo pytanie pod koniec ubiegłego roku. Zacząłem szukać odpowiedzi w danych, liczbach – zresztą ze źródeł publicznych.
W 2023 r. Rosja na wojnę na Ukrainie przeznaczyła ponad 120 mld euro. W tym samym roku Ukraina dysponowała budżetem 80 mld euro. Wliczam w to także 40 mld euro, które w tym okresie przekazały Kijowowi Unia Europejska i Stany Zjednoczone.
Zgadza się. Ale też warto wziąć pod uwagę fakt, że wartość PKB krajów UE oraz USA jest 25 razy wyższa niż PKB Rosji. Jednocześnie pomoc dla Ukrainy stanowi zaledwie 0,1 proc. wartości PKB Zachodu.
Dla porównania, Rosja przeznacza na wojnę 7 proc. swojego PKB, a Ukraina 25 proc. Widać więc wyraźnie, że Zachód nawet nie próbuje się zbliżyć poziomem wydatków do sum przeznaczanych przez Kreml.
W moim ocenie brakuje przede wszystkim strategii, jasnego celu, co tak naprawdę chcemy osiągnȧć. Moim zdaniem należy jasno określić sprawę i zrobić wszystko, by Ukraina mogła tę wojnę wygrać, to znaczy doprowadzić do sytuacji, w której rosyjskie wojska opuszczają zajęte tereny ich kraju.
Gdyby udało się tak zdefiniować wspólny cel, Zachód byłby bardziej skłonny do pomagania Ukrainie na większą skalę.