Chińczycy zdecydowali się wysłać robota na wędrówkę po Wielkim Murze Chińskim. Maszyna wędrowała sobie i zwiedzała jego piękno.
Humanoidalne roboty przeszły w ostatnich latach ogromną metamorfozę i Wystarczy przypomnieć sobie tylko spacerującego po hali fabrycznej Optimusa od Tesli, Atlasa od Boston Dynamic prezentującego swój parkour czy trudną do odróżnienia od człowieka Amekę, która potrafi rysować, naśladować ludzką mimikę czy komunikować się w różnych językach. Ba, na początku maja w sieci zaczęło krążyć nagranie z pewnej chińskiej fabryki robotów, na którym można zobaczyć kilka poruszających się androidów z ludzkimi włosami i skórą, do tego stopnia przypominających ludzi, że część użytkowników z miejsca zaczęła wyrażać swój niepokój.
Teraz z kolei należy dopisać do tej listy innego robota z Państwa Środka, który nie próbuje udawać człowieka, ale dokonał czegoś, o czym marzy wielu z nas, a mianowicie Co to? Robot na Wielkim Murze Chińskim
Jak przekonuje chińska firma Robot Era, oglądany na nagraniu. Pytanie tylko, czy to wybitne osiągnięcie, kiedy większość robotów testowana jest w warunkach laboratoryjnych, a nie na szlakach turystycznych (choć dwunożny P1 od LimX Dyamics miałby pewnie coś do powiedzenia w tym temacie). A mówiąc już zupełnie poważnie, chiński robot może i nie jest tak szybki jak humanoid H1 wypuszczony przez inną chińską firmę Unitree, ani tak zwinny i pełen wdzięku jak nowy robot Atlas od Boston Dynamics, ale ten Zobaczcie to tai-chi! Pokazuje także, że z łatwością radzi sobie z chodzeniem po schodach, a nawet wykonuje kilka ruchów tai-chi, gdy dotrze do jednej z wież strażniczych muru.
Robot Era twierdzi, że XBot-L naprawdę , gdzie brak światła mógłby przeszkodzić innym robotom. Obie te cechy przypisuje zastrzeżonej technologii uczenia się przez wzmacnianie (RL): Algorytmy Perceptive RL pomagają zwiększyć zdolność robota do postrzegania i podejmowania decyzji w nieznanym terenie. Dzięki temu robot może rozpoznawać złożone warunki drogowe i w odpowiednim czasie dostosowywać postawę chodzenia.
I na filmie faktycznie , ale przecież wiadomo… „Jeśli coś się rusza, a nie powinno – duct tape. Jeśli się nie rusza, a powinno – wd-40. Nie da się też ukryć, że z marketingowego punktu widzenia tego typu materiały są strzałem w dziesiątkę, bo , a przecież będziemy ich oglądać coraz więcej.