Donald Tusk z zadowoleniem przyjmuje rozdzielenie kluczowych stanowisk w Unii Europejskiej.
„Kaja, Ursula i Antonio zaakceptowani. Plany obrony zaakceptowane. Zadowolenie. Dla Polski i dla Europy” – napisał w mediach społecznościowych po angielsku Donald Tusk. Polski premier przebywał w Brukseli, gdzie wziął udział w szczycie Rady Europejskiej.
Wpis szefa polskiego rządu dotyczy podziału najważniejszych stanowisk w Unii Europejskiej na nadchodzące pięć lat. Do przeforsowania porozumienia potrzebny był głos 15 z 27 przywódców.
Ursula von der Leyen pozostanie przewodniczącą Komisji Europejskiej na drugą kadencję. Były premier Portugalii Antonio Costa będzie szefem Rady Europejskiej, a premier Estonii Kaja Kallas zostanie szefową unijnej dyplomacji. Costa zastąpi na stanowisku Charlesa Michela, a von der Leyen i Kallas będą musiały uzyskać poparcie większości w europarlamencie – czytamy w Le Monde.
Roberta Metsola z Malty powinna pozostać na stanowisku szefowej Parlamentu Europejskiego.
Viktor Orban i Giorgia Meloni niezadowoleni ze szczytu w Brukseli Ustalenia potępił premier Węgier Viktor Orban. Stwierdził, że jest ukartowane, a „europejscy wyborcy zostali oszukani”. Z kolei szefowa włoskiego rządu negocjacje nazwała „surrealistycznymi”. Oskarżyła europejskich przywódców, że zachowują się jak „oligarchowie”. Domagała się, aby Włochy jako trzecia unijna gospodarka oraz Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy, którzy w nadchodzącym PE będą trzecią siłą, mieli stanowiska przywódcze w UE.
Porozumienie po stronie Europejskiej Partii Ludowej negocjował Tusk, który podczas otwarcia szczytu powiedział, że „nie ma Europy bez Włoch i nie ma decyzji bez premier Meloni”. Przekonywał, że są pewne emocje, które najprawdopodobniej wynikały z nieporozumień. Polskiemu premierowi wtórowała Grecja i Cypr. Szefową włoskiego rządu chwalił też Karl Nehammer z Austrii”.
WP przytacza też oświadczenie Tuska. „Dziś zaproponowane przez nas stają się europejskie. Mamy na stole dwie takie inicjatywy, obie zrodzone w Warszawie: polsko – grecką inicjatywę w sprawie obrony powietrznej i kraje bałtyckie – polską inicjatywę w sprawie obrony granic. Wszyscy w UE muszą zdać sobie sprawę, że obrona europejskiego nieba i granic z Rosją i Białorusią jest naszym wspólnym obowiązkiem i leży w naszym wspólnym interesie” – czytamy.
Priorytetem polskiego premiera było pokazanie, że Europa jest stabilna i przewidywalna. „Zapewni to Ursula von der Leyen. Kaja Kallas rozumie ryzyko, jakie niesie ze sobą Rosja i Białoruś. Rozumie polską wrażliwość. Z niecierpliwością czekam również na ponowne powitanie mojego doświadczonego kolegi, premiera Costy, na czele stołu Rady Europejskiej” – podkreślił Tusk. Podsumował, że „teraz można przystąpić do realizacji programu i wzmacniania potencjału obronnego Europy”.