Donalda Trumpa czeka gorzka niespodzianka – plan Republikanów upada. Jedno głosowanie może odwrócić losy wyborów.
Plan Republikanów legł w gruzach Nebraska szczyci się unikalnym systemem głosowania w amerykańskich wyborach prezydenckich, odmiennym od zasady „zwycięzca bierze wszystko”.
Republikanie od miesięcy próbowali zmienić sposób, w jaki stan przydziela swoje głosy elektorskie. Gubernator Nebraski przyznał, że w stanowej legislaturze nie ma wystarczającego poparcia, by wprowadzić zmiany przed wyborami.
Czy Ameryka chce, by Ukraina pokonała Rosję? Joe Biden może popełnić błąd prezydenta George’a H.W. Busha sprzed lat [ANALIZA]
Wysiłki Republikanów mające na celu zmianę unikalnego systemu głosowania w Nebrasce przed listopadowymi wyborami na korzyść byłego prezydenta Donalda Trumpa zostały zniweczone. Republikański gubernator Jim Pillen, który chciał wprowadzić w Nebrasce system „zwycięzca bierze wszystko”, przyznał we wtorek, że nie planuje zwoływać specjalnej sesji w tej sprawie przed wyborami w 2024 r.
Uznał, że nie uda mu się zapewnić 33 głosów potrzebnych do uniknięcia obstrukcji, gdyby zmiana została przedłożona w stanowej legislaturze. „Narracja, że będzie kolejnym Adolfem Hitlerem, musi się skończyć”. Republikanie wskazują winnych po próbie zamachu na Donalda Trumpa
Obecnie stan dzieli swoje głosy elektorskie: dwa trafiają do zwycięzcy głosowania powszechnego w całym stanie, a po jednym do zwycięzcy w każdym z trzech okręgów kongresowych. W 2020 r. Joe Biden wygrał w okręgu Omaha, największym mieście Nebraski. „Niestety, nie udało się”
Natomiast zmiana przepisów zagwarantowałaby dodatkowy głos elektorski Donaldowi Trumpowi, który z pewnością zdobędzie największe poparcie w skali całego stanu. „Biorąc pod uwagę, co jest stawką dla Nebraski i naszego kraju, zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, by to osiągnȧć” — zapewniał Pillen w swoim oświadczeniu. „Niestety, nie udało nam się przekonać 33 senatorów stanowych”.
„Jeśli Donald Trump wygra, Partia Republikańska przegra”. Wpływowi republikanie wsparli Kamalę Harris. „Marginalne poparcie może przechylić szalę”
Pillen zapowiedział, że nie zwoła specjalnej sesji, dopóki nie będzie w stanie zagwarantować wystarczającej liczby głosów za zmianą systemu na „zwycięzca bierze wszystko”. Trump jest rozczarowany
W poniedziałek senator z Nebraski Mike McDonnell zapowiedział, że nie poprze zmiany, zadając cios Trumpowi. Na początku tego roku McDonnel przeszedł z Partii Demokratycznej do Republikańskiej, a w 2025 r. prawdopodobnie będzie kandydował na burmistrza Omahy. To oznacza, że poparcie kontrowersyjnej zmiany w ordynacji wyborczej mogłoby być dla niego ryzykowne politycznie.
Przewidział wynik prawie każdych wyborów w USA przez ostatnie 40 lat. Amerykański profesor obliczył, kto zasiądzie w Białym Domu
McDonnell oświadczył, że jest za wprowadzeniem poprawki do konstytucji, jednak dopiero podczas przyszłorocznej sesji legislacyjnej, aby w międzyczasie to wyborcy mogli wypowiedzieć się o zmianie. Trump nie był zadowolony z decyzji McDonnella. Były prezydent oskarżył go o próbę podlizania się wyborcom, pochwalił za to Jean Stothert, burmistrz Omahy, której McDonnell przypuszczalnie chciałby rzucić wyzwanie.
Również gubernator Pillen nazwał stanowisko McDonnella „głęboko rozczarowującym”. „To hańba!”. Awantura z udziałem Donalda Trumpa na cmentarzu dla weteranów. Demokraci nie zostawiają na Republikanach suchej nitki
Republikanie z Nebraski od miesięcy próbowali zmienić sposób, w jaki stan przydziela swoje głosy elektorskie, ale nie udało im się to przed zakończeniem sesji legislatury na początku tego roku. Wysiłki te zostały zintensyfikowane w ostatnich tygodniach, a wpływowy senator Lindsey Graham spotkał się z Pillenem i stanowymi ustawodawcami, aby przekonać ich do wprowadzenia zmian jeszcze przed dniem wyborów.