Jeśli nie zatrzymamy migracji, istnieje ryzyko rozpadu UE. Politolog Duszczyk ostrzega przed grą Putina i Łukaszenki.
Ekspert ds. polityki migracyjnej wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk alarmuje, że może dojść do rozpadu UE w najbliższych latach. – Konieczne jest natychmiastowe działanie Komisji Europejskiej – zwracał uwagę 18 czerwca gość Radia ZET. Unia Europejska może być zagrożona.
Maciej Duszczyk apeluje do Komisji Europejskiej – Nowa Komisja Europejska natychmiast do roboty, żeby poprawiać pakt migracyjny, zarządzanie migracjami w Europie, bo konsekwencje tego braku zarządzania mogą być bardzo duże. Myślę, że jeśli nie ogarniemy się z tym bardzo szybko, to może nam grozić wprowadzenie kontroli granicznych na poszczególnych granicach. A więc będzie to pierwszy sygnał do odejścia od Strefy Schengen – zwrócił uwagę wiceminister MSWiA w rozmowie z Radiem ZET.
– W mojej opinii, patrząc na wyniki badań społecznych, Strefa Schengen jest absolutnie najważniejszym efektem Unii Europejskiej dla wielu obywateli. Jeżeli nie mamy Strefy Schengen to po co nam Unia? – zauważył Duszczyk. Polityk zapytany o to, czy Unia Europejska może się rozpaść, odpowiedział, że tak – „jak każda wspólnota”. – Gra na to Putin z Łukaszenką, ale myślę, że też dużo państw w Afryce czy Chiny. Grają na to, żeby Unia się rozpadła, żeby ta wspólnota zniknęła z powierzchni świata. A więc jeżeli nie ogarniemy migracji, Strefa Schengen nam pada i argumentów za Unią Europejską jest coraz mniej. W pewnej perspektywie UE może się rozpaść. To nie będzie scenariusz natychmiastowy, ale sprawdzi się w przeciągu 15-20 lat – uznał Maciej Duszczyk.
Kto stanie na czele Komisji Europejskiej czy Rady Europejskiej? Decyzje jeszcze nie zapadły
Przewiduje się, że przewodniczącą Komisji Europejskiej na drugą kadencję zostanie Ursula von der Leyen z Europejskiej Partii Ludowej. Centroprawica po tegorocznych wyborach będzie miała więcej europosłów niż pięć lat temu. Na przewodniczącego Rady Europejskiej typowany jest były premier Portugalii Antonio Costa z centrolewicy. Szefową unijnej dyplomacji miałaby zostać premier Estonii Kaja Kallas. Na czele Europarlamentu przez pierwszą połowę kadencji, czyli 2,5 roku ma stanąć Maltanka Roberta Metsola. Ostateczne decyzje ws. stanowisk mają zapaść podczas szczytu UE w przyszłym tygodniu.