Nowatorska metoda wykrywania poważnej choroby za pomocą jednej kropli śliny – przełom w medycynie?
Współczesna medycyna staje przed wieloma wyzwaniami, a jednym z najważniejszych jest. Naukowcy nieustannie poszukują nowych metod, które pozwolą na szybsze i bardziej precyzyjne wykrywanie groźnych chorób, również wtedy, gdy chorzy nie mają łatwego dostępu do placówek medycznych.
Objawy niewydolności serca a diagnoza
To właśnie między innymi chęć niesienia pomocy osobom, które mają ograniczony dostęp do placówek specjalistycznych i laboratoriów motywowała zespół badaczy z Uniwersytetu Stanowego Kolorado do podjęcia się misji opracowania takich metod diagnostycznych. Objawy, jak osłabienie, łatwe męczenie się nawet przy niewielkim wysiłku, duszności, obrzęki, powiększenie obwodu brzucha i przybór masy ciała związane z zatrzymaniem płynów w organizmie, albo wyniszczenie i utrata masy ciała (występujące w zaawansowanej niewydolności) powinny niezwłocznie skonsultować się z lekarzem w celu wykluczenia zagrażających życiu schorzeń.
Co jednak wtedy, gdy dostęp do specjalistów jest ograniczony, a szybkie wykrycie problemu umożliwi usprawnienie procesu leczenia?
Kropla śliny i 15 minut
Zespół badaczy z Kolorado opracował prototyp elektrochemicznego czujnika, który – nie potrzeba do tego pobierać krwi, bo test wykonywany jest na bazie kropli śliny. Jeśli dalsze badania nad urządzeniem będą przynosić sukcesy, będzie można mówić o przełomie w diagnostyce niewydolności serca.
„To niezwykle ważne, szczególnie dla ludzi, którzy mogą zmienić swoje stan zdrowia, ale mają ograniczony dostęp do szpitali lub laboratoriów” – mówi Trey Pittman, jeden z autorów badania. – Praca nad tym projektem mającym na celu zaradzenie nierównościom zdrowotnym na obszarach wiejskich i obszarach o niskich zasobach jest dla mnie naprawdę ważna, ponieważ pochodzę z Mississippi, które ma jeden z najwyższych wskaźników śmiertelności z powodu niewydolności serca w Stanach Zjednoczonych” – dodał badacz.
Obiecujące wyniki
Pittman i jego współpracownicy uzyskali obiecujące wyniki testów biosensora. – Te demonstracje są pierwszym krokiem w kierunku solidnego i nieinwazyjnego czujnika elektrochemicznego do biomarkerów niewydolności serca – oznajmił Pittman. Dodał, że kolejnym krokiem jest szeroko zakrojone badanie prototypu.
Łatwy w obsłudze, jednorazowy test miałby stanowić niedrogie wsparcie dla osób pozbawionych łatwego dostępu do placówek medycznych. Ponadto urządzenie może nie tylko przyczynić się do wsparcia osób potencjalnie narażonych na niewydolność serca, ale i „zminimalizowanie „efektu salonu”, zaznacza zespół stojący za nowym urządzeniem.