Zagrożenie sztucznej inteligencji: Lawina milionów ton śmieci
Rozwój technologii pozwala nam m.in. opracowywać nowe materiały czy procesy zmniejszające negatywny wpływ człowieka na środowisko. Coraz częściej w kontekście rozwoju sztucznej inteligencji porusza się temat jej zapotrzebowania na energię. Teraz naukowcy ujawnili jeszcze jedno zagrożenie, jakim jest czekający nas zalew elektroodpadów, z którymi w najbliższych latach będziemy musieli się zmierzyć.
Problemem zajęli się ekolodzy miejscy z Instytutu Środowiska Miejskiego Chińskiej Akademii Nauk we współpracy naukowcem z Uniwersytetu Reichmana w Izraelu. Podjęli oni próbę oszacowania ilości odpadów elektronicznych, które powstaną w ciągu najbliższych kilku lat w wyniku wdrożenia aplikacji opartych na sztucznej inteligencji. Z roku na rok coraz więcej elektrosmieci W badaniu opublikowanym w czasopiśmie naukowym badacze podjęli się próby zsumowania wszystkich płytek drukowanych, baterii i wszelkich innych elementów sprzętu elektronicznego, wykorzystywanych do uruchamiania aplikacji generatywnej sztucznej inteligencji, które przestały lub przestaną być przydatne.
ChatGPT i wiele podobnych aplikacji opartych na sztucznej inteligencji podbiły świat, przykuwając naszą uwagę i trafiając do wykorzystywanych przez nas urządzeń. Niestety, mówiąc o rozwoju tej technologii, często pomijamy sprzęt używany do ich uruchamiania, jak choćby wyspecjalizowane procesory graficzne. Podłączone do zaawansowanych komputerów znajdziemy w centrach danych i klastrach serwerów. Te ogromne farmy muszą posiadać także zasilanie akumulatorowe, które zabezpiecza urządzenia przed przerwami w dostawie prądu, pobieranego przez AI w ogromnych ilościach.
Wszystkie takie urządzenia mają jednak swoją trwałość. Nie tylko wtedy, gdy się psują, ale również gdy stają się przestarzałe, wymienia się je. Stary sprzęt staje się wówczas elektrośmieciem. Obliczenia naukowców są co najmniej niepokojące, zwłaszcza w czasach, gdy podejmujemy gigantyczne wysiłki w celu redukcji zanieczyszczenia środowiska. Wykazali, że przy obecnym trendzie, przy czym wzrost nie jest stały. Prognozuje się wzrost e-odpadów z 2,6 ton metrycznych rocznie (dane za 2023 r.) do 2,5 ton metrycznych rocznie około 2030 r.
Czy da się coś z tym zrobić? Naukowcy zauważyli, że zatrzęsającej ilości odpadów można (przynajmniej częściowo) uniknąć, gdyby branża przyjęła podejście, czyli modelu biznesowego, który minimalizuje zużycie surowców oraz powstawanie odpadów poprzez recykling, ponowne użycie, naprawę czy rewitalizację materiałów i produktów.
