Zbliża się zima La Niña. Uczonych zaskakuje jej intensywność.
Nadchodzi La Niña. Zjawisko ma wpływ na pogodę zimą to naturalny wzorzec klimatyczny, który wpływa na globalną pogodę charakteryzującą się niższą niż średnia temperaturą oceanów w równikowym pasie Pacyfiku. Zjawisko to ma największy wpływ na pogodę na półkuli północnej w miesiącach zimowych.
Chociaż jeszcze nie nadeszła, to według Climate Prediction Center ma 60 proc. szans na pojawienie się do listopada. Wcześniej, w czerwcu, WMO przekazało, że istnieje 70 proc. szans na pojawienie się La Niña w okresie sierpień-listopad. Gdy już nadejdzie, pozostanie przez całą zimę i prawdopodobnie utrzyma się przynajmniej do wczesnej wiosny przyszłego roku. Chociaż nadal nie wiadomo, jak silna będzie La Niña, obecne prognozy wskazują na jej osłabienie.
La Niña polega na podnoszeniu się chłodniejszych i dobrze natlenionych wód (z głębokości poniżej termokliny) na powierzchnię. Powstaje większa plama chłodniejszej wody, ta cieplejsza przepychana jest na zachód. W związku z tym nad Papua-Nową Gwineą, Indonezją i północną częścią Australii pojawiają się zwiększone opady.
Wpływ La Niña jest widoczny także w Ameryce Północnej, a to za sprawą zachowania prądu strumieniowego (jet stream), czyli około 2-kilometrowej strefy silnych wiatrów na wysokości 9-12 km. Poruszające się powietrze osiąga tam prędkość powyżej 30 m/s (108 km/h), a niekiedy dochodzi nawet do 500 km/h. Jet stream przesuwa się na północ podczas zim La Niña, co jednocześnie przesuwa burzową pogodę z południa USA na wyższe szerokości geograficzne.
Słabe zjawiska La Niña zwykle powodują większe opady śniegu na północnym wschodzie, natomiast w trakcie silniejszych zjawisk La Niña opady śniegu są bardziej ograniczone.
Jaka będzie zima La Niña w Europie?
W ujęciu globalnym La Niña może nieco obniżyć temperaturę, ponieważ ciepło oddawane jest chłodnej wodzie. Klimatolodzy ostrzegają jednak, że ze względu na uwalnianie dużych ilości gazów cieplarnianych do atmosfery, które zatrzymują ciepło, upały nadal mogą pozostawać dotkliwe, nawet pomimo chłodzącego wpływu wieloletniej La Niña trwającej od 2020 r. do początku 2023 r.
Według meteorologów tegoroczna zima przebiegająca pod znakiem La Niña będzie chłodniejsza niż ta ubiegłoroczna. W październiku najzimniejszymi regionami będą Francja, Wielka Brytania i Skandynawia, natomiast w południowo-wschodniej Europie i Hiszpanii ma być cieplej.
Chociaż temperatury tej zimy będą najprawdopodobniej niższe niż w ubiegłym roku (po części z powodu zjawiska La Niña), to ogólnie rzecz biorąc mogą być wyższe niż średnie długoterminowe.
Prognozy przewidują spadek temperatur w miarę zbliżania się listopada i grudnia. Zazwyczaj ten wzorzec klimatyczny przynosi również wilgotniejsze i zimniejsze warunki w Alpach, co oznacza, że jeśli planujecie ferie w tych górach, możecie się spodziewać częstszych i obfitszych opadów śniegu.
W innych miejscach Europy modele pogodowe prognozują mniej śniegu niż zwykle. Północno-zachodnia i południowo-wschodnia Europa są zazwyczaj bardziej suche niż zwykle, podczas gdy południowo-zachodnia Europa jest ogólnie bardziej wilgotna.
Trzeba jednak pamiętać, że Polska jest na tyle daleko od Pacyfiku, że skutki La Niña i El Niño są łatwiej niwelowane przez lokalne wzorce pogodowe. To sprawia, że ich dokładne skutki w Europie są trudne do przewidzenia, ponieważ nie ma dwóch takich samych zdarzeń.
Według prognoz IMGW w listopadzie w całym kraju średnia temperatura będzie powyżej normy (co nie wyklucza chłodniejszych dni). W grudniu poza zachodnimi krańcami średnia temperatura ma utrzymać się w normie, natomiast w styczniu i lutym 2025 r. zaznacza się podział. Temperatura północnej części Polski ma być w normie, natomiast południowej – powyżej normy. W całym okresie grudzień-luty według prognoz suma opadów będzie powyżej normy (miesiące mokre).