Dramatyczny incydent w stolicy. Ojciec zatrzymanego wypowiedział się publicznie.
To jakiś koszmar. Przyszli po syna i go aresztowali – mówił ojciec Aleksandra G., jednego z zatrzymanych w związku z wypadkiem na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Mężczyzna zapewniał, że w nocy, kiedy doszło do tragicznego zdarzenia, jego syn przebywał w domu. – W budynku są kamery i można to zweryfikować – powiedział.
Do wypadku, w którym zginął 37-letni pasażer forda, a jego żona i dzieci trafiły do szpitala doszło w nocy z 14 na 15 września na Trasie Łazienkowskiej in Warszawie. W samochód rodziny z dużą prędkością uderzył volkswagen, którym według śledczych kierował 26-letni Łukasz Ż.
Sprawcą tragicznego wypadku – jak twierdzą śledczy – jest 26-letni Łukasz Ż., który uciekł z miejsca zdarzenia. O jego zatrzymaniu poinformowano w czwartek. Mężczyzna przebywał w szpitalu w Lubece w Niemczech.
- W sprawie zatrzymanych zostało w sumie sześć osób
- Kamil K. i Aleksander G.
Kamil K. został oskarżony o nieudzielenie pomocy osobom poszkodowanym w wypadku i pomocnictwo w ukrywaniu się podejrzanego. Natomiast Aleksander G. również miał przebywać z zatrzymanymi przed wypadkiem.
- Jest jeszcze jedna osoba poza granicami Rzeczypospolitej