Bukareszt nadal jest narażony na wpływy Putina. „Niech Bóg chroni Rumunię w ramach UE i NATO”
„`html
Rumunia w obliczu kryzysu politycznego
Rumunia znalazła się w jednym z najbardziej burzliwych kryzysów od upadku komunizmu. Calin Georgescu, praktycznie nieznany zwolennik prezydenta Rosji Władimira Putina, triumfował w pierwszej turze wyborów prezydenckich 24 listopada, częściowo dzięki efektywnej kampanii prowadzonej na platformie TikTok. Wyniki uzyskane w niedzielę ukazały, że tradycyjna scena polityczna utrzymała wpływy w parlamencie, powstrzymując wzrost skrajnej prawicy.
Wpływ politycznego chaosu
Według danych Agencji Reutera centrolewicowa Partia Socjaldemokratyczna (PSD) prowadzona przez premiera Marcela Ciolacu zdobyła około 23% głosów, przewyższając skrajnie prawicowy Sojusz na rzecz Unii Rumunów (AUR), który uzyskał około 18% przy niemalże 99% policzonych głosów.
Ciolacu wytłumaczył sukces swojej partii jako dowód, że Rumunia, licząca 19 milionów mieszkańców, może kontynuować swoją proeuropejską ścieżkę. – To istotny sygnał, jaki Rumuni wysłali do klasy politycznej: musimy nadal rozwijać się przy użyciu funduszy europejskich, lecz równocześnie chronić naszą tożsamość, wartości narodowe oraz wiarę – stwierdził lider.
Aby objąć władzę, PSD będzie musiała zawrzeć koalicję, prawdopodobnie z centroprawicową Partią Narodowo-Liberalną (PNL), dotychczasowym partnerem rządowym, która uplasowała się na trzecim miejscu z około 14,4% głosów.
Komplikacje prezydenckiego wyścigu
W odniesieniu do prezydentury sytuacja jest bardziej złożona, gdyż ani PSD, ani PNL nie przeszły do drugiej tury. To Elena Lasconi z liberalnego ugrupowania Związek Zbawienia Rumunów (USR) zmierzy się z Georgescu 8 grudnia w drugiej turze wyborów prezydenckich.
Chociaż USR zdobył w parlamencie około 12% głosów, plasując się za AUR z 18%, dwie mniejsze prawicowe partie zdobyły odpowiednio 6,3% i 7,6% poparcia. Zdecydowanie od wyborców Partii Socjaldemokratycznej i Partii Narodowo-Liberalnej zależeć będzie przebieg drugiej tury.
Związanie sojuszu z PSD i poparcie dla Lasconi w wyborach prezydenckich stanowiłoby możliwy polityczny kontrakt, lecz decyzja Lasconi o współpracy będzie trudna ze względu na historyczne zarzuty korupcji wobec tradycyjnych partii.
Konsekwencje polityczne i ponowne przeliczenie głosów
Elena Lasconi zdecydowała się czekać na pełne wyniki, zanim podejmie kroki w kierunku politycznego porozumienia, ostrzegając jedynie przed zagrożeniami związanymi z osobą Georgescu.
Z drugiej strony lider AUR George Simion wyraża nieufność wobec wyników, twierdząc, że siły skrajnie prawicowe uzyskały lepsze rezultaty niż te prezentowane publicznie.
Zarządzenia Trybunału Konstytucyjnego
Potencjalne wyzwania w rumuńskim wyborczym procesie są związane z Trybunałem Konstytucyjnym, który zdecydował o ponownym przeliczeniu głosów po zgłoszeniu oszustwa przez europarlamentarzystę Cristiana Terhesa, który zdobył około 1% głosów.
Ostateczne decyzje w sprawie możliwego anulowania wyników pierwszej tury trybunał podejmie w poniedziałek. Jeśli zostanie podjęta decyzja o anulowaniu, prezydencki wyścig mógłby zostać przesunięty na grudzień. Ta ewentualność z pewnością wpłynęłaby na polityczny krajobraz Rumunii, wzmagając podejrzenia o manipulacje klasy rządzącej.
„`