Wołodymyr Zełenski planuje dzisiejszą wizytę w Polsce – oświadcza premier.
Unia zrozumiała to, co Polacy wiedzą od początku tej wojny: obrona Ukrainy to obrona Europy. Umówiliśmy się z Prezydentem Zełenskim na rozmowę w Warszawie jeszcze przed szczytem NATO — napisał 27 czerwca Donald Tusk w mediach społecznościowych.
Doniesienia skomentował w Radiu Zet wicepremier Krzysztof Gawkowski. — Prezydent Zełenski w Polsce? Nie mam takiej wiedzy. W każdym czasie jest mile widziany w Polsce. Mamy o czym rozmawiać. Dzisiaj, z perspektywy zmian geopolitycznych, bardzo ważne, by wzmacniać sojusz Polski i Ukrainy, i by na forum NATO wybrzmiało, że wspieramy Ukrainę — stwierdził polityk Lewicy.
Jak ustalił „Fakt”, Zełenski najpierw spotka się z premierem Donaldem Tuskiem w Kancelarii Premiera. Kilka godzin później, około godz. 14 uda się do Pałacu Prezydenckiego na spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.
Viktor Orban: Pokonanie Rosji jest poza wszelkimi kalkulacjami. To, co nas czeka, jest znacznie gorsze, niż nam się wydaje Szczyt NATO. Pomoc dla Ukrainy i aktualizacja planów obronnych Sojuszu.
Podobnie jak rok temu w Wilnie, jubileuszowy szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego, zbierający się 75 lat po jego założeniu, będzie skupiony głównie na Ukrainie i rosyjskiej agresji.
Jak powiedział podczas briefingu prasowego zapowiadającego trzydniowe wydarzenie (9-11 lipca) wysoki rangą przedstawiciel Białego Domu, głównym konkretnym rezultatem spotkania w Waszyngtonie będzie ogłoszenie „szeregu historycznych i daleko idących” kroków w sprawie wsparcia Ukrainy.
Chodzi tu zarówno o „znaczące wzmocnienie” obrony powietrznej Ukrainy — nie wyklucza się dostarczenia jej nowych systemów Patriot — jak i o długoterminowy pakiet wsparcia wojskowego, politycznego i gospodarczego dla Kijowa.
Wraz ze zobowiązaniem ukraińskiego rządu do podjęcia szeregu reform i potwierdzenia przez NATO, że Ukraina zostanie członkiem Sojuszu, ma to stanowić zapowiadany przez Waszyngton „most Ukrainy do NATO”.
Mówiąc o tych decyzjach, asystent sekretarza stanu USA ds. Europejskich James O’Brien stwierdził, że mają one zademonstrować, że Władimir Putin „nie jest w stanie przeczekać” Zachodu.
Poza sprawami Ukrainy, owocami szczytu mają być dalsze uaktualnienia regionalnych planów obronnych NATO oraz przedstawienie przez państwa niespełniające wymogu wydatków obronnych na poziomie 2 proc. PKB konkretnych planów dojścia do tego poziomu.
Pytany w piątek o propozycję prezydenta Andrzeja Dudy, by zwiększyć wymóg z 2 do 3 proc., przedstawiciel Białego Domu stwierdził, że każdy sojusznik ma prawo zgłaszać własne propozycje, a wzajemne motywowanie się i wywieranie presji w tej sprawie przez sojuszników jest „normalne i naturalne”.
Trzecim priorytetem szczytu ma być pogłębienie relacji z partnerami NATO z regionu Indo-Pacyfiku, tj. Japonią, Koreą Południową, Indiami, Australią i Nową Zelandią.
Po raz trzeci z rzędu odbędzie się osobne spotkanie przywódców tych państw z liderami Sojuszu.
Wbrew wcześniejszym pomysłom, w Waszyngtonie nie zapadnie decyzja o utworzeniu biura NATO w Tokio.
Trzydniowy szczyt potrwa od wtorku do czwartku i towarzyszyć mu będą szereg osobnych i dodatkowych wydarzeń, a także szereg spotkań bilateralnych.
W szczycie wezmą też udział szefowie dyplomacji 35 państw spoza Sojuszu.