Bezsprzecznikowy sukces Roberta Kubicy – wywołuje emocje wśród fanów!
Red Bull Speed Ways to wydarzenie, które sprawiło, że centrum sportowej Polski przez kilka godzin stał się Wrocław. Wszakże nieczęsto się zdarza, aby do naszego kraju zawitał wicemistrz świata w Formule 1. David Coulthard to żywa legenda tej dyscypliny, a w stolicy Dolnego Śląska miał okazję sprawdzić się w zupełnie nowych okolicznościach.
Rywalizował nie na asfalcie, lecz na torze żużlowym. Coulthard wspomina Kubicę. „Wyjątkowy” Legendarny Szkot podjął wyzwanie Macieja Janowskiego kapitana WTS Sparty Wrocław. Panowie mieli okazję zmierzyć się w pojedynku motocyklu żużlowego z bolidem Formuły 1. Na tor Stadionu Olimpijskiego wyjechała kultowa maszyna – Red Bull RB-7. To właśnie w nim Sebastian Vettel w 2011 roku sięgał po mistrzostwo świata kierowców, deklasując przy tym resztę stawki.
To nie był koniec atrakcji. Publiczność mogła także oklaskiwać Adama Małysza – legenda skoków narciarskich wystąpiła w odsłonie rajdowej – Jakuba Przygońskiego i Łukasza Czepielę. Nie zabrakło więc szybkich samochodów i widowiskowych akrobacji w powietrzu. Po zakończonym wydarzeniu Coulthard – gwódź programu – znalazł czas dla dziennikarzy.
53-latek stanął przed naszym mikrofonem i odpowiedział na kilka pytań. Nie mogło zabraknąć polskich wątków – nie tylko związanych bezpośrednio z czwartkowym ściganiem. Publiczność była bardzo zaangażowana. Myślę, że wszyscy przez ten cały dzień dobrze się bawili. Cieszę się, że mogłem uczestniczyć w tego typu wydarzeniu. To było wyjątkowe doświadczenie. Bez cienia wątpliwości. Robert Kubica był wyjątkowym talentem. Stałem z nim na podium, kiedy wygrywał swój pierwszy i niestety jedyny wyścig w Formule 1. Zająłem wtedy trzecie miejsce i mogłem cieszyć się razem z nim.
Myślę, że wszyscy wiemy o tym, że jego kariera była zbyt krótka. To stracony talent Formuły 1. Polska stworzyła szybkiego, zdolnego do rywalizacji na najwyższym poziomie kierowcę. Mam nadzieję, że następcy Kubicy pojawią się wkrótce. Wiesz, żyjemy w świecie pełnym rywalizacji. Jest mnóstwo utalentowanych kierowców, którzy mają wiele okazji do prezentowania swoich umiejętności. Szczerze – myślę, że w czasach, kiedy ja zaczynałem, było łatwiej.
Gdybym miał ich scharakteryzować, powiedziałbym, że wszyscy byli wspaniali. Każdy z kierowców, którego wymieniłeś, zdobywał mistrzostwo świata. Jeśli byłaby możliwość przeniesienia ich wszystkich do takich samych maszyn w takich samych czasach, to powstałoby coś na wzór „ostatecznych mistrzostw świata”. To, co się zmieniło to technologia. Na pewno poszła ona bardzo do przodu. Naprawdę trudno jest porównywać sportowców z przeszłości, do tych obecnych. Tyczy się to każdej dyscypliny.
Nieważne, czy porównujemy Pelego do Cristiano Ronaldo, Borisa Beckera do Rafaela Nadala – to po prostu różne generacje. Każdy z nich był lub jest wyjątkowym sportowcem. David Coulthard w latach 1994-2008 wystąpił w 247 wyścigach Formuły 1. Trzynastokrotnie wygrywał Grand Prix, a aż 62 razy stawał na podium. Jeździł kolejno w barwach Renault, McLarena, a przez ostatnie cztery sezony rywalizował jako kierowca Red Bull Racing.
Ostatnie podium wywalczył 8 czerwca 2008 roku w Montrealu. W wyścigu o Grand Prix Kanady ustąpił jedynie duetowi BMW Sauber – Nickowi Heidfeldowi i Robertowi Kubicy, którego dnia odniósł pierwsze i jedyne zwycięstwo w F1 w swojej karierze.