Premier Orbán zmuszony do wyjaśnienia swoich słów na temat Węgrów walczących na Ukrainie – doszło do kontrowersji.
Viktor Orbán wskazał, że obywatele Węgier „walczą u boku ukraińskiej armii”. „Musimy zadać sobie pytanie” Premier Węgier wskazał, że chodziło mu o mniejszość węgierską na Ukrainie, która „ginie” u boku ukraińskich żołnierzy.
Warto dodać, że stanowili oni około 0,32% wszystkich mieszkańców kraju. Lokalizacja węgierskiej społeczności to przede wszystkim obwód zakarpacki przy granicy z Węgrami i Rumunią (czyli południowo-zachodnia część kraju).
W tym samym wywiadzie Orbán zapytany został także o to, jakie stanowisko ma w sprawie Ukrainy. Premier Węgier stwierdził, że „nie ma wątpliwości, że to Rosja rozpoczęła wojnę”. Zwrócił jednak uwagę, że „potrzebne jest dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu zbrojnego”. – Musimy zadać sobie pytanie, jak postępować. Jesteśmy na rozdrożu: albo odizolować konflikt i znaleźć drogę dyplomatyczną, albo zagłębić się w wojnę – powiedział.
„Europa jest dziś po stronie wojny” Niedawno informowaliśmy o , na którym obecny był premier Węgier i przywódca Chin – Xi Jinping. W trakcie konferencji prasowej Orbań powiedział, że „Europa jest dziś po stronie wojny”. Co innego Budapeszt, który „wzywa do natychmiastowego zawieszenia broni i rozpoczęcia rozmów pokojowych”, a ponadto „wspiera wszystkie międzynarodowe wysiłki na rzecz osiągnięcia pokoju”.
Jak uważa premier Węgier, Chiny są dziś „jednym z filarów nowego porządku światowego”. Dlatego też jest zwolennikiem „pokojowego rozwiązania” konfliktu zbrojnego.
„Plan pokojowy” Pekinu ma 12 punktów. Dokument opublikowano rok po inwazji Rosji na Ukrainę. Sytuację tę Chiny nazywają jednak nie „wojną” czy „inwazją”, ale „kryzysem ukraińskim”.
W swoim Pekin wezwał do zaprzestania działań wojennych oraz wznowienia rozmów pokojowych. W innym podpunkcie Chiny chcą ułatwienia eksportu zboża, a także zniesienia sankcji, które zostały nałożone na Rosję przez zachodnie państwa.